Jeśli przeczytałeś/aś, proszę skomentuj! :)
Opuściła ręce i usłyszałem jak wciąga powietrze. Uśmiechnąłem
się dumny, z tego co dla niej przygotowałem. Patrząc prosto, widziałem białą,
drewnianą altankę z kolorowymi światełkami i małym stołen z świecą na środku. Altanka
była otoczona przez ocean, który lekko falował.
- Justin, o mój Boże – powiedziała podchodząc do przodu i
podziwiając widok.
Wsadziłem ręce do kieszeni i odpowiedziałem:
- Wiem, że to nie jest rozdanie nagród, impreza gwiazd, czy
obiad w pięciogwiazdkowej restauracji, ale to najlepsze, co mogłem zrobić.
Potrząsnęła głową przed odwróceniem się do mnie, owijając
ramiona wokół mojej szyi, powiedziała:
- To jest dużo lepsze niż one wszystkie. Sam wszystko zrobiłeś?
Podrapałem się w tył szyi niezręcznie i odpowiedziałem:
- Tak, przyszedłem tu po szkole.
- Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie – powiedziała delikatnie
naprzeciw moich ust.
- Mm –
zanuciłem. – Tak?
- Tak – pocałowała mnie. Owinąłem ramiona wokół jej małych
bioder i przyciągnąłem jej ciało do swojego. Kładąc moja usta na jej, poczułem
jak zaczyna bawić się włosami na karku. Przesunąłem ręce w dół jej pleców, żeby
chwycić jej tyłek. Dostając od niej westchnienie, wziąłem to za pozwolenie do
wsunięcia języka w jej usta, znowu ją relaksując.
Opierając ją o altankę, chwyciłem jej uda i owinąłem je
wokół moich talii, więc siedziała na krawędzi. Otarłem biodrami o jej,
sprawiając, że jęknęła.
Przesuwając wargi na jej szyję, składałem niewinne pocałunki
dookoła, a ona odchyliła szyję dając mi więcej miejsca. Chwyciłem jej włosy w
moje delikatne palce, poczułem jej
dreszcz kiedy mój palec rozczesywał je przy jej szyi i przerzuciłem wszystkie
na jedną stronę. Ssąc jej słaby punkt, który znalazłem poniżej jej obojczyka,
Devon wygięła plecy, więc jej klatka piersiowa dotykała mojej i nawet karta
papieru nie wślizgnęłaby się pomiędzy nas. Kręciłem językiem wzdłuż jej słabego
punktu, a Devon jęczała moje imię, sprawiając, że uśmiechnąłem się w jej szyję.
- Lubisz to, Kochanie? – zapytałem chwytając ją w talii i
ściskając ją lekko. Nieśmiało pokiwała głową, więc ugryzłem ją, sprawiając, że
krzyknęła. Cholera, jeśli mam taki wpływ na nią, robiąc jej malinkę, można
sobie wyobrazić, co mogę zrobić z nią w łóżku. Na pewno straciłaby głos.
Poczułem, że twardnieję na samą myśl o tym, więc znowu przysunąłem do niej
biodra.
- O Boże, Justin- mruknęła
im do ucha, wcale mi nie pomagając.
- Myślę, że mógłbym zrobić kilka rzeczy z twoim niewinnym,
seksownym ciałem – warknąłem jej do ucha, sprawiając, że przycisnęła biodra do
moich. – Zabijasz mnie, Grey.
Nagle przyciągnęła moje usta do swoich pocałowała mnie jakby
zależało od tego jej życie. Kładąc ręce na mojej klatce piersiowej, złapała
mnie za kołnierz, więc byłem bliżej niej. Owinąłem ręce wokół jej tali, bojąc
się, że jeśli tego nie zrobię – spadnie do wody.
Devon zjechała rękami w dół, podnosząc moją koszulkę i
czując moje twarde mięśnie. Wiem, że są one jej słabością. Cokolwiek robimy,
ona dąży, żeby ich dotknąć. Zawsze kiedy jestem bez koszulki, ona nie może powiedzieć
słowa. To najśmieszniejsza rzecz na świecie.
Nacisnąłem swoim językiem na jej, sprawiając, że była
bezsilna kiedy wydawało się, że próbuje zapamiętać każdy cal mojego abs’u. Zaskoczyła
mnie, oddalając ręce, byłem jeszcze
bardziej zaskoczony, kiedy poczułem, że jej ręce spadają na moje spodnie.
Mrugnąłem w kontakcie i poczułem jak Devon kreśli po moim wybrzuszeniu,
doprowadzając mnie do szaleństwa. Wiedząc, jaki ma na mnie efekt, zachichotała
naprzeciwko moich ust, nie oddalając rąk. Chwyciłem jej rękę, przyciskając ją
do mnie i jęknąłem.
- Złośliwiec- wymruczałem w jej usta. Zachichotała i
przeniosła ręce na guzik od moich spodni. Wypuściłem drżący oddech, ona zawsze
ma na mnie taki wpływ. Zawsze udaje jej się doprowadzić mnie do szaleństwa.
Jeśli pozwoli mi ją pieprzyć, obiecuję, będzie to najlepszy moment w jej życiu.
Kiedy poczułem jak bawi się guzikiem, zacząłem być
niespokojny. Odpięła go i zsunęła mi spodnie, a ja odsunąłem się do jej ust,
żeby zobaczyć jak źle jest. Spojrzeliśmy w dół, żeby zobaczyć całkowicie
widoczne wybrzuszenie, a ona zachichotała i zapytała niewinnie, drażniąc mnie:
- Ja to
zrobiłam?
- Tak, kurwa, Ty to zrobiłaś – odpowiedziałem. – Teraz musisz
to naprawić.
- Z ochotą – uśmiechnęła się przed ściągnięciem mi bokserek.
Przesuwała rękę przez mój brzuch, w dół talii, wkrótce jej ręka spotkała mój
członek. Bez żadnego ostrzeżenia chwyciła go pociągnęła w dół, sprawiając, że
głośno jęknąłem. Z powrotem położyła usta na moje, żeby mnie uciszyć, a ja
oddałem jej przysługę mocno ją całując. Kiedy powoli przesuwała rękę w dół i
górę, zauważyłem, że złapała rytm, doprowadzając mnie do szału.
Wypuściłem oddech w jej usta i położyłem ręce pod jej
piersiami. Podnosząc bluzkę, chwyciłem je sprawiając, że sapnęła i przestała.
- Nie waż się kurwa przerywać – rozkazałem. Podniosła tępo,
sprawiając, że mocniej ją złapałem. Wiedząc, że jestem blisko, masowałem jej
piersi okrężnymi ruchami.
Dając mi ostatnie pociągnięcie, doszedłem i powoli pocałowałem Devon kiedy z
powrotem owinęła ręce wokół mojej szyi, sprawiając, że zatęskniłem za jej delikatnym
dotykiem. Przesuwając ręce na dół, znowu położyłem je na jej talii. Wolno się
odsunęła, pociągając za moją dolną wargę, która była pomiędzy jej zębami, kiedy
wypuściłem drżący oddech.
- Co Ty kurwa ze mną robisz? – zapytałem odrzucając głowę do
tyłu.
- Dziękuję Ci za wszystko – uśmiechnęła się.
- Cholera, jeśli będziesz tak robić, za każdym razem jak
będę to robić, równie dobrze mogę robić to co noc.
- Mm, bądź wdzięczny za to co masz – powiedziała zeskakując z
krawędzi altanki i spojrzała na spódnicę, która miała spermę na sobie.
- Nie martw się, Kochanie, wyczyścimy to – zaśmiałem się.
Znów spojrzała w dół i wzruszyła ramionami.
- Jesteś głodna?
Skrzyżowała ramiona na klatce piersiowej i powiedziała:
- Justin, nie wyliżę tego.
Wybuchnąłem śmiechem i odpowiedziałem:
- Dev, mam prawdziwe jedzenie.
- Oh, racja – zarumieniła się.
Znowu się zaśmiałem na jej komentarz, chwyciłem jej rękę i
odsunąłem dla niej krzesło. Usiadła i zaczęła szukać czegoś w torebce.
Wyciągnęła małą butelkę żelu dezynfekującego, posłałem jej niedowierzające
spojrzenie.
- Serio?
- Hej, nigdy nie wiesz kiedy będziesz tego potrzebować.
- Tak, nigdy nie wiesz kiedy zwalisz konia swojemu
chłopakowi – powiedziałem zaglądając pod stół, żeby wziąć obiad, który
zrobiłem. Zważając na to, że nie utrzymałoby ciepła, zrobiłem tylko sałatę
Cezara z kurczakiem i wziąłem chleb. Plus, Devon kocha moje sałatki. Nie wiem dlaczego, ale kocha. Zawsze
kiedy przychodzi, prosi o sałatkę.
- Zrobiłem Twoją ulubioną – powiedziałam wyciągając ją. Nagle
jej twarz się rozświetliła i klasnęła w ręce jak małe dziecko na cukierki.
-
Rozpieszczasz mnie – chwyciła talerz, który jej podałem.
- Po prostu chcę dać Ci wszystko co najlepsze – odparłem,
pocierając jej brodę kciukiem.
Świdrowała mnie swoimi jasno niebieskimi oczami,
hipnotyzując mnie. Miała najpiękniejsze oczy, jakie kiedykolwiek widziałem.
Były jak kryształy i błyszczały w ciemności nocy.
- Jedz swój obiad, Kochanie – powiedziałem powrotem skupiając
się na jedzeniu.
Wbiła widelec w jedzenie i powiedziała:
- Mój manager zdecydował, że chce, żebym spróbowała nagrać
album.
- Nie możliwe – odpowiedziałem zszokowany. Słyszałam jak
śpiewa i ma najlepszy głos, jaki w życiu słyszałem. – To wspaniale Dev.
- Tak, jestem naprawdę podekscytowana, chce mi załatwić
zagranie z Mac'em Miller'em.
- Nie
pierdol – powiedziałem. Mac Miller jest bossem. Byłem na każdym jego
koncercie w Miami i słuchałem go od kiedy pamiętam.
- Tak, powiedział, że ma zamiar zaaranżować nas do zrobienia
collab1 - uśmiechnęła się.
- Kochanie, to świetnie, cieszę się razem z Tobą –
powiedziałem. To wspaniale. Ona będzie pracować z Mac'em Miller'em.
- Dziękuję, Jay.
- Jestem z Ciebie taki dumny, zasłużyłaś na to.
- Nie udałoby mi się tego zrobić bez Ciebie, zachęcającego
mnie na każdym kroku – powiedziała.
- Zawsze będę Twoim fanem numer jeden, księżniczko.
- Obiecujesz? – zapytała wyciągając mały palec. Miałem
połączyć go z moim, kiedy sobie o czymś przypomniałem.
- A ha! To mi przypomniało, Twój prezent – powiedziałem wsadzając
rękę do kieszeni.
Jej twarz się rozświetliła jak za każdym razem, gdy jej coś
kupuję. Ona jest najlepszą osobą, jeśli chodzi o prezenty. Docenia wszystko i zawsze
jest bardzo wdzięczna.
- Daj mi swoją rękę.
Devon podała lewą
rękę, więc potrząsnąłem głową i powiedziałem:
- Drugą.
Dała mi drugą, więc wyjąłem prezent, który był w mały
pudełku i zawierał diamentowy pierścionek, który dla niej kupiłem. Pierścionek
jest ze znakiem nieskończoności, więc wsunąłem go na jej palec i powiedziałem:
- Nie wiem, czy wiesz jak to działa, ale to jest pierścionek
obietnic. Znak nieskończoności pokazuje jak długo obiecuję traktować Cię jak
księżniczkę, którą jesteś. Dbać o Ciebie, wspierać Cię i jak długo będę Twoim
największym fanem.
Spojrzała w dół na palec, a później w moje oczy.
- Uwielbiam go.
Nagle zarzuciła ramiona na moją szyję, więc owinąłem ręce
wokół jej talii i kołysałem nas, a ona położyła głowę na zgięciu mojej szyi.
- Bardzo Ci dziękuję, Justin. Jest piękny.
- Tak jak Ty – odpowiedziałem delikatnie pocierając jej
plecy.
Odsunęła się i delikatnie mnie pocałowała przed wróceniem do
stołu i chwyceniem czegoś z jej torebki.
Wyciągając kopertę, podała mi ją. Marszcząc brwi, otworzyłem
ją powoli i spojrzałem w górę, żeby zobaczyć ją uśmiechającą się z zapałem.
Wyciągając to, co jest w środku, przerywam, kiedy słyszę:
- Więc jak mówiłam, że mój manager chce, żebym pracowała z
Mac'em Miller'em i powiedział, że najpierw muszą go spotkać. Więc mój manager i
ja rozmawialiśmy i powiedziałam, że chciałabym kupić bilety na jego koncert…
Patrząc na bilety, zauważyłem, że są to dwa 'Meet&Greet'.
- Kurwa,
nie możliwe…
Uśmiechnęła
się i szczęśliwie pokiwała głową. Patrzyłem na bilety, upewniając się,
że są prawdziwe i powiedziałam:
- Żartujesz sobie ze mnie…
Potrząsnęła głową w odpowiedzi, więc odłożyłem bilety i
chwyciłem ją, odrywając od ziemi i kręcąc w kółko.
- Bardzo Ci dziękuję.
Zachichotała i powiedziała:
- Wiem jak bardzo go uwielbiasz.
- Jasna cholera, jesteś najlepszą dziewczyną na tej planecie
– przycisnąłem wargo do jej, a ona uśmiechnęła się w moje usta. Postawiłem ją
na ziemię, przycisnąłem czoło do jej i
powiedziałem:
- Co
powiesz na kąpiel?
- Jak? – zapytała łącząc brwi w słodki sposób.
- Ocean – wskazałem na niekończący się zbiornik wody,
zaskakując ją.
- Nie chcę zmoczyć ciuchów – odpowiedziała.
- To wykąpiemy się bez nich – powiedziałem, sprawiając, że
otworzyła usta. – Kochanie, to nic czego prędzej nie widziałaś.
Braliśmy razem prysznic, kąpaliśmy się i przebieraliśmy się
przed sobą. Nic wielkiego.
Przygryzła wargę przed odpowiedzią.
- Dobrze.
Podniosłem brwi zszokowany, że się zgodziła.
- Chcesz mnie zobaczyć bez koszulki.
Zachichotała.
-TAK, więc ściągnij tą cholerną koszulkę.
Zaśmiałem się, zrobiłam jak powiedziała i ściągnąłem bluzkę
i spodnie.
Wyszła ze spódnicy, odsłaniając koronkowe, czerwone stringi,
sprawiając, że przełknąłem ślinę. Odwróciła się do mnie plecami, żeby ściągnąć
koszulkę, więc dałem jej klapsa w tyłek, sprawiając, że na mnie spojrzałam.
- Cholera, to najlepsza dupa jaką widziałem – powiedziałem zaczepiając
kciuki o jej stringi. Ściągnęła koszulkę, pokazując jej dopasowany, czerwony
stanik.
- I one – powiedziałem kładąc ręce na jej cyckach. – Cholera, są moją słabością.
Zaśmiała się przed odpięciem stanika, patrząc jak spada na
ziemię.
- Dużo lepiej – wymamrotałem naprzeciw jej szyi. Odsuwając
się, ściągnąłem bokserki i zanurkowałem. Wynurzając głowę nad wodę, zauważyłem,
że Devon też się rozebrała i skoczyła ze mną. Podpłynęła i wytarła wodę z
twarzy. Przyciągając ją do siebie, owinąłem jej nowi wokół moich pleców.
Owinęła ramiona na mojej szyi i bawiła się moimi włosami podczas przesuwania
ich w różnych kierunkach.
- Dobrze się bawisz? – zaśmiałem się.
- Tak, dużo zabawy, powinnam być fryzjerką – odpowiedziała skupiona
na moich włosach.
- Sprawiasz, że wyglądam gorąco? – zapytałem marszcząc
czoło.
- Nie potrzebujesz mnie do tego – zaszydziła.
Przesuwając ręce poniżej jej tyłka, trochę ją podciągnąłem.
- Dziękuję za wszystko dzisiaj, Jay.
- Wszystko dla Ciebie – powiedziałem przesuwając kosmyk
włosów, który był na jej twarzy. – Ale prawdopodobnie powinniśmy już iść.
Skinęła głową i odsunęła się. Wskakując na kładę,
wyciągnąłem rękę, żeby pomóc Devon. Chwyciła ją i wyskoczyła z wody. Dotarłem
do torby i owinąłem ręcznik wokół bioder. Chwytając inny, owinąłem nim Devon,
bo miała dreszcze.
Zarzucając bluzkę na gołą klatkę piersiową, zgasiłem lampki i
wziąłem obie ręce Devon. Całując ją w czubek głowy, powiedziałem:
- Wszystkiego najlepszego z okazji trzymiesięczny,
księżniczko.
1 Collab – prawdopodobnie chodzi o to, że jedna piosenka, ale
nagrywana w np. dwóch różnych miejscach, a materiał jest łączony później.
♥♥♥
Cześć!
Pewnie zauważyliście, że niektóre 'sytuacje' lub wyrazy często się powtarzają, ale ja nie mam na to wpływu. Jestem tylko tłumaczką i nie mam za dużego pola manewru. Nie wypada też zmieniać, bo to nie jest mojego autorstwa. / @iluvourkidrauhl
*-* czekam...czekam...czekam...na...nexta! <3
OdpowiedzUsuńDżizess. Wooochoooo. Bistyyy *.* czekam nn xx
OdpowiedzUsuń<33333
OdpowiedzUsuńKOCHAM!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSłooodki <3
OdpowiedzUsuńawwww bosz Justin jest taki ajvnncdjow brak słów*.* cudo♥ ;)
OdpowiedzUsuń<3<3<3
OdpowiedzUsuńsa tacy słodcy aww :'))
OdpowiedzUsuńmyślę, że niedługo justin zobaczy ten pierścionek na ręce Jenny i się dowie wszystko, omg. tak by chyba było najlepiej haha :)
czekam na kolejny:*
oh, myślałam, że jej peruka spadnie, a jus już się dowie.
OdpowiedzUsuńchociaż na to za szybko.
pewnie bardzo za szybko.
ale jak to typowe ff -z jusem- i tak jak się dowie, że jen to devon to będą razem.
pomimo to będę czytała dalej haha
dziękuję, ze to tłumaczysz.
oraz za to, że informujesz mnie o nowych rozdziałach x
@wonderfulniallx
Loooo ale uroczo *.*
OdpowiedzUsuń@forevermindSWAG
Jejuuuuu, genialny! <3 Czekam na kolejny, buziaki xx
OdpowiedzUsuńSłodkoo aw
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, zresztą wszystkie są świetne. Nie mogę doczekać się tego jak Justin odkryje sekret Devon <3 <3 Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :* <3
OdpowiedzUsuńCzy Justin jest w tym opowiadaniu sławny ?
jejku cudownie jak z Hannah Montannah *.*
OdpowiedzUsuńPiękne *.* Zakochałam się w tym <3
OdpowiedzUsuńogólnie fajny rozdział ale zastanawia mnie to jak ona w peruce zanurkowała.. i czy jej się makijaż nie rozmazał. Czekam na next'a, jak możesz to informuj - @queenoflouass
OdpowiedzUsuńjejku jaki cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńniesamowite,kocham cię,kocham to opowiadanie....
OdpowiedzUsuń