Jeśli przeczytałeś/aś, proszę skomentuj! :)
Otworzyłam usta na jego słowa.
- Ty co? – wyjąkałam.
- Kocham Cię – powiedział twarzą do ulicy. – Tak bardzo Cię
Kocham.
Moje usta ułożyły się w mały uśmiech, chciałam tylko
wskoczyć mu w ramiona i przytulać do utraty tchu. Czekałam na te słowa
wieczność.
- Też Cię Kocham, Jay – powiedziałam łapiąc jego rękę.
Odwrócił się do mnie i zapytał:
- Na prawdę?
- Naprawdę – lekko się zaśmiałam i uśmiechnęłam.
Justin zjechał na mój podjazd i natychmiast złączył
nasze usta. Chwyciłam obie strony jego twarzy i pochyliłam się nad desą
rozdzielczą, żeby usiąść mu na kolanach. Sięgając pod niego, Justin pociągnął
dźwignię, która obniża siedzenie, więc nad nim górowałam. Przyciskając moją
klatkę piersiową do jego, szczelnie owinął ramiona wokół moich pleców przed
wsadzeniem mi języka do ust.
Przesunęłam usta mniej więcej na jego, kiedy nasze języki
walczyły. Justin mi podciągnął koszulkę, więc była pod moimi piersiami, a Ja
chwyciłam rąbek i ją ściągnęłam. Justin jęknął mi w usta i potarł biodrami o
moje. Uśmiechając się w jego usta, przegryzłam jego wargę kiedy nagle poczułam
chłodny powiew.
Odwracając głowę, zobaczyłam mojego brata, na co
rozszerzyłam oczy.
-Łapy z dala od mojej siostry, Bieber – powiedział Jacob z
uśmieszkiem przed wejściem do domu.
Odwracając się z powrotem do Justina, zobaczyłam go opartego
na łokciach, również z uśmieszkiem.
- Zetrzyj ten uśmieszek z twarzy! – powiedziałam zakłopotana
tym, że mój brat nas widział. – On będzie mnie polewał wodą święconą, kiedy
będę spała!
Justin wybuchnął śmiechem, za co uderzyłam go w klatkę
piersiową, a on przyciągnął mnie do kolejnego pocałunku. Prawie to oddałam,
kiedy usłyszałam Jacoba z zewnątrz:
- Wciąż Cię widzę Dev!
Odskoczyłam od Justina, a on jęknął kiedy założyłam koszulkę
i wyszłam na zewnątrz. Nie dość, że byłam przed Justinem w pół nago, to jeszcze
Jacob to widział.
Wchodząc do środka, widziałam brata z przyjacielem –
Zackiem, który od kiedy pamiętam chciał dostać się do moich majtek. Nie
wiedział jak również jestem Jenny, ale był wystarczająco głupi, żeby o to nie
pytać.
- Cholera, jesteś piekielnie gorąca bez koszulki –
powiedział oblizując usta. Jacob uderzył go w tył głowy, a Ja wywróciłam oczami
chwytając butelkę wody.
- Dlaczego nie jestem zaskoczona, że podglądałeś? –
zapytałam opierając się o ladę.
On tylko wzruszył ramionami z głupim uśmieszkiem.
- Pozwól mi pofantazjować.
- Świnia – splunęłam mrużąc oczy.
- Tak, stary, jeszcze raz powiesz tak do mojej siostry, a
wykopię Cię na ulicę.
- Powie jak? – usłyszałam pytający głos Justina, zanim dwa
silne ramiona owinęły się wokół mojego brzucha.
- Miło Cię widzieć, Justin – powiedział Zac wystawiając
rękę, do przybicia z Justinem.
Justin patrzył na nią, zanim Zac niezręcznie ją
cofnął.
- Bieber, jesteś szczęściarzem, że Cię lubię bo wrzuciłbym
Cię do rowu – odezwał się Jacob, nawiązując do samochodu.
Justin tylko się zaśmiał i odpowiedział:
- Ona jest moją dziewczyną.
- Tak, ale chciałbym Ci uświadomić, że ona nie robi takich
rzeczy. Nie chcę wychodzić na zewnątrz i widzieć was prawie uprawiających seks.
Wywróciłam oczami, a Justin powiedział:
- Dobrze, następnym razem sprawdzimy.
- Albo następnym razem mnie zawołacie – dopowiedział Zac z
głupim uśmieszkiem.
Zapadła cisza, kiedy Justin i Jacob odwrócili się w stronę
Zacka, który niezgrabnie podniósł ręce i cofnął się o krok.
- Serio musisz sobie znaleźć hobby – powiedziałam.
- Możesz nim być? – zapytał.
Justin puścił mnie mając zamiar się na niego rzucić, kiedy
powiedział:
- Wiem,
wiem, wychodzę.
Nikt nic
nie mówił, kiedy wychodził. To zawsze się dzieje, jest napalonym
dupkiem, ale wciąż jest moim najlepszym przyjacielem.
- Chodź z mną na górę – zwróciłam się do Justina, chwytając
jego rękę.
- Lepiej się przed nim nie przebieraj – zawołał za nami
Jacob.
- Mhm, okej! – odpowiedziałam sarkastycznie kiedy
wchodziliśmy po schodach. Udając się w stronę pokoju, zapytałam:
- Chcesz zostać na noc?
Wzruszył ramionami i odpowiedział:
- Jeśli ty chcesz.
Spojrzałam znad szuflady i wyciągnęłam piżamę z szortów i
bluzki.
- Brzmi dobrze – odpowiedziałam przed ściągnięciem koszulki
i spięciem peruki w koka.
Justin usiadł na krawędzi mojego łóżka i wyciągnął telefon,
szanując moją prywatność. Poszłam do łazienki, zmyłam makijaż i umyłam zęby.
Wracając, zobaczyłam Justina patrzącego na coś na moim
biurku. Pochyliłam głowę próbując zobaczyć na co patrzy. Odwrócił się i
zapytał:
- Nosisz okulary?
Spojrzałam w dół i zobaczyłam moje czarne, kwadratowe
okulary, które noszę jako Jenny i poczułam jak moje serce przyśpiesza. Cholera.
- Ja.. um.. – jąkałam się, rozglądając dookoła. – Nie, one
są Jenny, musiała je tu zostawić.
Justin obserwował je i przytaknął przed założeniem ich.
- Jak wyglądam?
Zaśmiałam się i odpowiedziałam:
- Wyglądasz
jak kujon.
- Ale seksowny, prawda? – zapytał podnosząc brwi.
- Oczywiście – powiedziałam kładąc ręce na biodrach. Justin
zaśmiał się i powiedział:
- Zobaczmy jak Ty w nich wyglądasz.
Rozszerzyłam oczy i szybko odpowiedziałam:
- Nie, nie, nie chcę ich rozciągnąć czy coś.
- Chodź kochanie, tylko przymierz.
- Nie, będzie mi się kręcić w głowie – odpowiedziałam. Nie
mogę ich przymierzyć, bo będę wyglądać jak Jenny, tylko z blond włosami.
- Złapię Cię, jeśli upadniesz, kochanie.
- Nie, jest dobrze na praw…
Byłam rozkojarzona, kiedy poczułam boki okularów za moimi
uszami i poczułam jak oddech zamiera mi w gardle.
Justin podniósł moją brodę, żebym na niego spojrzałam.
Zatrzymał wzrok na moich oczach, a jego wargi lekko się otworzy. Kiedy Justin
lekko zmarszczył brwi, wiedziałam, że to jest koniec. Bałam się. On wiedział. Już po mnie. Związek
jest skończony. On mnie nie kocha. Boże, powinnam być szczera od
początu. Tak bardzo się bałam.
On wszystkim powie. Dlaczego kiedykolwiek się zgodziłam na bycie jego
dzieczyną? Już po mnie. Jest
kurwa po mnie. To jest mój koniec. Całe życie przeleciało mi przed
oczami. Już po mnie.
-Jak to możliwe, że nigdy ich nie nosiłaś? Wyglądasz
cudownie – uśmiechnął się Justin, prawie sprawiając, że odetchnęłam z ulgą.
Zanim mógł patrzeć więcej, zdjęłam je i powiedziałam:
- Nie potrzebuję ich, głuptasie.
- Boże, masz najpiękniejsze oczy na świecie, rozpoznałbym je
w milionowym tłumie – powiedział patrząc mi w oczy.
Fałsz, nie możesz ich rozpoznać w jednoosobowym ‘tłumie’.
Patrzyliśmy sobie w oczy, złamałam kontakt, udałam
ziewnięcie i powiedziałam:
- Jestem
wykończona.
- Jesteś gotowa do spania, księżniczko? – zapytał.
Skinęłam głową i podeszłam do łóżka. Wygodnie się układając,
Justin wyłączył światło, więc wślizgnęłam się pod kołdrę. Czując jak łóżko
opadło obok mnie, a Justin chwilę później przyciągnął mnie do swojego torsu i
pocałował mnie w szyję.
- Dobranoc, piękna – wymamrotał.
- Kocham Cię – powiedziałam delikatnie.
- Kocham Cię bardziej, niż kiedykolwiek będziesz wiedzieć.
♥♥♥
Ta część jest bardzo krótka, bo jak prędzej pisałam - tamta część, to była większość rozdziału.
Chcę jeszcze raz przypomnieć, że jestem TYLKO tłumaczką i nie mam za dużego "pola do popisu" i mimo, że staram się jak mogę I TAK są powtórzenia wyrazowe, które mnie samą kłują w oczy. Niestety, nic nie mogę na to poradzić.
Kocham was,
Fragolaa
PS. Nowy rozdział postaram się dodać jak najszybciej, już zaczęłam tłumaczyć :)
Już myślałam że jednak to się wyda
OdpowiedzUsuńAwwwwwwww *-* oby szybko bo nie moge sie doczekac x
OdpowiedzUsuńJest super :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś "tylko" tłumaczką.
OdpowiedzUsuńJesteś świetną tłumaczką :)
Nie mogę doczekać się kiedy to się wyda i co Justin wtedy zrobi *-*
Świetny rozdział :)
@AyeAyeeJustin
Że niby prawie miał się dowiedzieć*.* hmhm ciekawe w jakich okolicznościach się serio dowie prawdy*.* kocham to!;)
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać następnego
Rozumiem, że tylko tłumaczysz
Jestem wdzięczna i dziękuję za twoją pracę xx
@Agnes5542
Zajebiste,ze on jeszcze sie nie dowiedzial
OdpowiedzUsuńslodcy są aww :*
OdpowiedzUsuńEkstra cielawe kiedy sie dowie
OdpowiedzUsuńczekam tylko na to aż Justin dowie się prawdy hahaha
OdpowiedzUsuńczeikam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nawet mu nie przeszło przez głowę, że jest podobna do Jenny.
OdpowiedzUsuńCzekam na to aż w końcu dowie się prawdy.
Pozdrawiam. :)
Kiedy ona mu o tym powie ?! Świetny rozdział <333
OdpowiedzUsuńA już miałam taką nadzieję, że się dowie, a tu móżdżek Justinka nie pracuje ; /
OdpowiedzUsuńSuuuuupeeer
OdpowiedzUsuńAWWWW KOCHAM
OdpowiedzUsuńKocham to < 33 Następny :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, rozdział wspaniały kochana <3
OdpowiedzUsuńŻycze dużo weny i do następnego :)
( http://tattooed-life.blogspot.com/ )