30 marca 2014

Rozdział 8 (cz.2)


Jeśli przeczytałeś/aś, proszę skomentuj! :)

Otworzyłam usta na jego słowa.
- Ty co? – wyjąkałam.
- Kocham Cię – powiedział twarzą do ulicy. – Tak bardzo Cię Kocham.
Moje usta ułożyły się w mały uśmiech, chciałam tylko wskoczyć mu w ramiona i przytulać do utraty tchu. Czekałam na te słowa wieczność.
- Też Cię Kocham, Jay – powiedziałam łapiąc jego rękę.
Odwrócił się do mnie i zapytał:
- Na prawdę?
- Naprawdę – lekko się zaśmiałam i uśmiechnęłam.
 Justin zjechał na mój podjazd i natychmiast złączył nasze usta. Chwyciłam obie strony jego twarzy i pochyliłam się nad desą rozdzielczą, żeby usiąść mu na kolanach. Sięgając pod niego, Justin pociągnął dźwignię, która obniża siedzenie, więc nad nim górowałam. Przyciskając moją klatkę piersiową do jego, szczelnie owinął ramiona wokół moich pleców przed wsadzeniem mi języka do ust.
Przesunęłam usta mniej więcej na jego, kiedy nasze języki walczyły. Justin mi podciągnął koszulkę, więc była pod moimi piersiami, a Ja chwyciłam rąbek i ją ściągnęłam. Justin jęknął mi w usta i potarł biodrami o moje. Uśmiechając się w jego usta, przegryzłam jego wargę kiedy nagle poczułam chłodny powiew.
Odwracając głowę, zobaczyłam mojego brata, na co rozszerzyłam oczy.
-Łapy z dala od mojej siostry, Bieber – powiedział Jacob z uśmieszkiem przed wejściem do domu.
Odwracając się z powrotem do Justina, zobaczyłam go opartego na łokciach, również z uśmieszkiem.
- Zetrzyj ten uśmieszek z twarzy! – powiedziałam zakłopotana tym, że mój brat nas widział. – On będzie mnie polewał wodą święconą, kiedy będę spała!
Justin wybuchnął śmiechem, za co uderzyłam go w klatkę piersiową, a on przyciągnął mnie do kolejnego pocałunku. Prawie to oddałam, kiedy usłyszałam Jacoba z zewnątrz:
- Wciąż Cię widzę Dev!
Odskoczyłam od Justina, a on jęknął kiedy założyłam koszulkę i wyszłam na zewnątrz. Nie dość, że byłam przed Justinem w pół nago, to jeszcze Jacob to widział.
Wchodząc do środka, widziałam brata z przyjacielem – Zackiem, który od kiedy pamiętam chciał dostać się do moich majtek. Nie wiedział jak również jestem Jenny, ale był wystarczająco głupi, żeby o to nie pytać.
- Cholera, jesteś piekielnie gorąca bez koszulki – powiedział oblizując usta. Jacob uderzył go w tył głowy, a Ja wywróciłam oczami chwytając butelkę wody.
- Dlaczego nie jestem zaskoczona, że podglądałeś? – zapytałam opierając się o ladę.
On tylko wzruszył ramionami z głupim uśmieszkiem.
- Pozwól mi pofantazjować.
- Świnia – splunęłam mrużąc oczy.
- Tak, stary, jeszcze raz powiesz tak do mojej siostry, a wykopię Cię na ulicę.
- Powie jak? – usłyszałam pytający głos Justina, zanim dwa silne ramiona owinęły się wokół mojego brzucha.
- Miło Cię widzieć, Justin – powiedział Zac wystawiając rękę, do przybicia z Justinem.
 Justin patrzył na nią, zanim Zac niezręcznie ją cofnął.
- Bieber, jesteś szczęściarzem, że Cię lubię bo wrzuciłbym Cię do rowu – odezwał się Jacob, nawiązując do samochodu.
Justin tylko się zaśmiał i odpowiedział:
- Ona jest moją dziewczyną.
- Tak, ale chciałbym Ci uświadomić, że ona nie robi takich rzeczy. Nie chcę wychodzić na zewnątrz i widzieć was prawie uprawiających seks.
Wywróciłam oczami, a Justin powiedział:
- Dobrze, następnym razem sprawdzimy.
- Albo następnym razem mnie zawołacie – dopowiedział Zac z głupim uśmieszkiem.
Zapadła cisza, kiedy Justin i Jacob odwrócili się w stronę Zacka, który niezgrabnie podniósł ręce i cofnął się o krok.
- Serio musisz sobie znaleźć hobby – powiedziałam.
- Możesz nim być? – zapytał.
Justin puścił mnie mając zamiar się na niego rzucić, kiedy powiedział:
- Wiem, wiem, wychodzę.
Nikt nic nie mówił, kiedy wychodził. To zawsze się dzieje, jest napalonym dupkiem, ale wciąż jest moim najlepszym przyjacielem.
- Chodź z mną na górę – zwróciłam się do Justina, chwytając jego rękę.
- Lepiej się przed nim nie przebieraj – zawołał za nami Jacob.
- Mhm, okej! – odpowiedziałam sarkastycznie kiedy wchodziliśmy po schodach. Udając się w stronę pokoju, zapytałam:
- Chcesz zostać na noc?
Wzruszył ramionami i odpowiedział:
- Jeśli ty chcesz.
Spojrzałam znad szuflady i wyciągnęłam piżamę z szortów i bluzki.
- Brzmi dobrze – odpowiedziałam przed ściągnięciem koszulki i spięciem peruki w koka.
Justin usiadł na krawędzi mojego łóżka i wyciągnął telefon, szanując moją prywatność. Poszłam do łazienki, zmyłam makijaż i umyłam zęby.
Wracając, zobaczyłam Justina patrzącego na coś na moim biurku. Pochyliłam głowę próbując zobaczyć na co patrzy. Odwrócił się i zapytał:
- Nosisz okulary?
Spojrzałam w dół i zobaczyłam moje czarne, kwadratowe okulary, które noszę jako Jenny i poczułam jak moje serce przyśpiesza. Cholera.
- Ja.. um.. – jąkałam się, rozglądając dookoła. – Nie, one są Jenny, musiała je tu zostawić.
Justin obserwował je i przytaknął przed założeniem ich.
- Jak wyglądam?
Zaśmiałam się i odpowiedziałam:
- Wyglądasz jak kujon.
- Ale seksowny, prawda? – zapytał podnosząc brwi.
- Oczywiście – powiedziałam kładąc ręce na biodrach. Justin zaśmiał się i powiedział:
- Zobaczmy jak Ty w nich wyglądasz.
Rozszerzyłam oczy i szybko odpowiedziałam:
- Nie, nie, nie chcę ich rozciągnąć czy coś.
- Chodź kochanie, tylko przymierz.
- Nie, będzie mi się kręcić w głowie – odpowiedziałam. Nie mogę ich przymierzyć, bo będę wyglądać jak Jenny, tylko z blond włosami.
- Złapię Cię, jeśli upadniesz, kochanie.
- Nie, jest dobrze na praw…
Byłam rozkojarzona, kiedy poczułam boki okularów za moimi uszami i poczułam jak oddech zamiera mi w gardle.
Justin podniósł moją brodę, żebym na niego spojrzałam. Zatrzymał wzrok na moich oczach, a jego wargi lekko się otworzy. Kiedy Justin lekko zmarszczył brwi, wiedziałam, że to jest koniec. Bałam się. On wiedział. Już po mnie. Związek jest skończony. On mnie nie kocha. Boże, powinnam być szczera od początu. Tak bardzo się bałam. On wszystkim powie. Dlaczego kiedykolwiek się zgodziłam na bycie jego dzieczyną? Już po mnie. Jest kurwa po mnie. To jest mój koniec. Całe życie przeleciało mi przed oczami. Już po mnie.
-Jak to możliwe, że nigdy ich nie nosiłaś? Wyglądasz cudownie – uśmiechnął się Justin, prawie sprawiając, że odetchnęłam z ulgą. Zanim mógł patrzeć więcej, zdjęłam je i powiedziałam:
- Nie potrzebuję ich, głuptasie.
- Boże, masz najpiękniejsze oczy na świecie, rozpoznałbym je w milionowym tłumie – powiedział patrząc mi w oczy.
Fałsz, nie możesz ich rozpoznać w jednoosobowym ‘tłumie’.
Patrzyliśmy sobie w oczy, złamałam kontakt, udałam ziewnięcie i powiedziałam:
- Jestem wykończona.
- Jesteś gotowa do spania, księżniczko? – zapytał.
Skinęłam głową i podeszłam do łóżka. Wygodnie się układając, Justin wyłączył światło, więc wślizgnęłam się pod kołdrę. Czując jak łóżko opadło obok mnie, a Justin chwilę później przyciągnął mnie do swojego torsu i pocałował mnie w szyję.
- Dobranoc, piękna – wymamrotał.
- Kocham Cię – powiedziałam delikatnie.
- Kocham Cię bardziej, niż kiedykolwiek będziesz wiedzieć.



♥♥♥

Ta część jest bardzo krótka, bo jak prędzej pisałam - tamta część, to była większość rozdziału.
Chcę jeszcze raz przypomnieć, że jestem TYLKO tłumaczką i nie mam za dużego "pola do popisu" i mimo, że staram się jak mogę I TAK są powtórzenia wyrazowe, które mnie samą kłują w oczy. Niestety, nic nie mogę na to poradzić.
Kocham was,
Fragolaa

PS. Nowy rozdział postaram się dodać jak najszybciej, już zaczęłam tłumaczyć :)


18 komentarzy:

  1. Już myślałam że jednak to się wyda

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwwwww *-* oby szybko bo nie moge sie doczekac x

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jesteś "tylko" tłumaczką.
    Jesteś świetną tłumaczką :)

    Nie mogę doczekać się kiedy to się wyda i co Justin wtedy zrobi *-*
    Świetny rozdział :)

    @AyeAyeeJustin

    OdpowiedzUsuń
  4. Że niby prawie miał się dowiedzieć*.* hmhm ciekawe w jakich okolicznościach się serio dowie prawdy*.* kocham to!;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :)
    Już się nie mogę doczekać następnego
    Rozumiem, że tylko tłumaczysz
    Jestem wdzięczna i dziękuję za twoją pracę xx
    @Agnes5542

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste,ze on jeszcze sie nie dowiedzial

    OdpowiedzUsuń
  7. Ekstra cielawe kiedy sie dowie

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam tylko na to aż Justin dowie się prawdy hahaha

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że nawet mu nie przeszło przez głowę, że jest podobna do Jenny.
    Czekam na to aż w końcu dowie się prawdy.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy ona mu o tym powie ?! Świetny rozdział <333

    OdpowiedzUsuń
  11. A już miałam taką nadzieję, że się dowie, a tu móżdżek Justinka nie pracuje ; /

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham to < 33 Następny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie piszesz, rozdział wspaniały kochana <3
    Życze dużo weny i do następnego :)

    ( http://tattooed-life.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń