27 stycznia 2014

Rozdział 3


Jeśli przeczytałeś/aś, proszę skomentuj! :)


Tak szybko jak Justin odsunął się na bok i zabrał ode mnie ręce, nagle usłyszałam krzyki. Zakryłam twarz rękami i chwyciłam jego rękę przed podejściem.
- Patrz jak idziesz – powiedział Justin owijając ramię wokół mojej tali.
Uśmiechnęłam się do fanów przed podejściem do nich, żeby rozdać kilka autografów, zrobić zdjęć i przytulić ich. Zobaczyłam, że Justin robi sobie zdjęcia z dziewczynami, więc szłam dalej wzdłuż linii.
- Devon! Bardzo Cię kocham! – ktoś powiedział.
Uśmiechnęłam się do niej i odpowiedziałam:
- Też Cię kocham, piękna.
Jej twarz wyrażała kompletny szok, razem z przyjaciółką zaczęły krzyczeć i się przytulać. Zachichotałam na ich reakcję i poszłam dalej.
Znalazłam powrotną drogę do Justina i razem porobiliśmy sobie z nimi zdjęcia zanim wysłałam im buziaka i udaliśmy się do środka.
-  Gdzie mamy iść? – zapytał Justin rozglądając się dookoła.
 Popatrzyłam wokół siebie i powiedziałam:
- Myślę, że do tego pokoju.
Justin poparzył w kierunku, który wskazywałam i kiwnął głową.
- Więc, co to jest? – zapytał wyciągając swój telefon.
Wzruszyłam ramionami i powiedziałam:
- Myślę, że aukcja.
Zaśmiał się i zapytał:
- Nie wiesz?
Znowu wzruszyłam ramionami i odpowiedziałam:
- Nie czytałam zaproszenia.
Potrząsnął głową i powiedział:
- Jesteś debilką.
- Twoim debilką - uśmiechnęłam się do niego.
- Zawsze – powiedział całując mój nos.
- Panna Devon Grey! – usłyszałam męski głos. Odwróciłam się, żeby zobaczyć idącego, uśmiechającego się Joe Jonasa. Super, sławny ex.
- O, cześć Joe – powiedziałam kiedy on niezręcznie przyciągnął mnie do uścisku. Spotykaliśmy się na początku roku przez kilka miesięcy, ale on był bardzo arogancki i nie mógł wytrzymać dwóch sekund bez patrzenia w lustro, więc to skończyłam.
- Jak się masz? – zapytał lekko całując mój policzek.
- Dobrze – powiedziałam odsuwając się od niego. – To mój CHŁOPAK, Justin.
Uśmiech Joego zmienił się w gniewnie spojrzenie, kiedy jego oczy go obserwowały.
- Nigdy nie słyszałem o tym dzieciaku – powiedział Joe z drwiną.
- Prawdopodobnie dlatego, że byłeś zajęty NIE sprzedawaniem albumów – powiedział Justin, sprawiając, że prawie się zaśmiałam.
- Musisz wiedzieć, że Burning Up był hitem – odparł zdenerwowany.
 - Tak i to był Camp Rock – powiedział Justin kiwając głową. – Wiesz, moja pięcioletnia siostra chciała to oglądać, ale zdała sobie sprawę, że jest na to za stara.
- Dobrze, słuchaj dupku – powiedział Joe podchodząc bliżej, Justin też podszedł, więc ich klatki piersiowe się dotykały. Byli dokładnie tego samego wzrostu.
- Justin - powiedziałam nagle, mając nadzieję, że będzie mądrzejszy – Chodźmy.
- Tak Justin, słuchaj swojej dziewczyny – powiedział Joe z uśmieszkiem. – Wiesz, ja również słuchałem jej wymagań, kiedy ją pieprzyłem.
- Joe! – wykrzyczałam bardzo zakłopotana, że powiedział coś takiego. Czemu kurwa on mówi mojemu obecnemu chłopakowi, że uprawiałam z nim seks? To była pomyłka, byłam pijana i nawet tego nie pamiętam. To  jest powód, dlaczego nie piję.
Joe tylko zachichotał i mrugnął do mnie.
-Do później, Grey.
Nie odpowiedziałam, zerkałam jak odchodzi i patrzyłam jak szczęka Justina zaciska się, oczy stają czarne, a jego kłykcie białe.
- Justin – powiedziałam delikatnie.
- Uprawiałaś sex z Joe Jonasem? – zapytał, a jego twarz wykrzywiła się w obrzydzeniu.
- Justin, to był błąd! On ciągle dawał mi drinki i nie byłam świadoma tego co robię – błagałam.
- Dlaczego nie uprawiasz seksu ze mną? Nie jestem wystarczająco dobry? – warknął na mnie.
- Oczywiście, że jesteś, Justin – powiedziałam łapiąc jego obie dłonie. – To po prostu… Ja nie byłam gotowa, żeby z nim spać. Byłam pijana, jeśli mogłabym to zmienić, zrobiłabym to. Myślisz, że dlaczego nie piję.
Justin nie zrobił nic, tylko patrzył w moje oczy przed odwróceniem wzroku.
- Justin, jeśli jesteś ze mną tylko dla seksu, to to nie ma sensu– powiedziałam zakładając ręce na piersi.
- Jak mogłaś tak pomyśleć? – kłapnął Justin.
- Ponieważ cały czas się denerwujesz, że nie uprawiałam z Tobą seksu! -  krzyknęłam wyrzucając ręce w powietrze w złości.
- Denerwuje mnie to, że uprawiałaś seks z nim! – krzyknął.
- Dobrze, wybacz mi! A może będziesz próbował mi wmówić ze jesteś prawiczkiem? – powiedziałam z podniesionymi brwiami. Wiedziałam, że nie jest. Spał z połową szkoły.
- Nie do cholery – powiedział z drwiną.
- To czemu się mnie czepiasz, że raz uprawiałam seks, kiedy Ty spałeś z całą szkołą! – Wykrzyczałam będąc cholernie wkurzona.
Nagle, zmarszczył brwi i zapytał:
- Skąd Ty to, kurwa, możesz wiedzieć?
Moje oczy natychmiast się rozszerzyły. Kurwa. 
- Ja.. um.. ja.. Ty po prostu wyglądasz na…
- Po prostu wyglądam na takiego, który to robi? – warknął na mnie.
 - Nie, nie miałam tego na myśli…
- Devon! Co Ty tu jeszcze robisz? Zaraz zaczyna się impreza! Rusz swoją dupę – powiedziała moja menedżerka.
Odwróciłam się do Justina, wyglądał na zranionego i zdenerwowanego w tym samym czasie. Nie rozumiem, czemu jest zraniony. To nie tak, że to nie jest prawda.
Decydując się na ignorowanie tego, poszłam w kierunku mojej menedżerki do pomieszczenia. Wchodząc, flesze aparatów włączyły się, więc próbowałam utrzymać fałszywy uśmiech. Jak mogę być szczęśliwa, kiedy miałam wielką kłótnię z Justinem?
- Dzień dobry panno Grey. Nazywam się Dean Diamond – jakiś mężczyzna powiedział podchodząc. Naprawdę doceniam to, że pojawiłaś się na mojej imprezie.
  Uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam:
- Dziękuję, za zaproszenie mnie Panie Diamond.
Uśmiechnął się do mnie i powiedział:
- Pozwól mi zaprowadzić cię do twojego stolika, zgaduję, że z kimś jesteś, prawda?
- Tak, mój chło… - powiedziałam odwracając się w stronę drzwi, ale nikogo tam nie było. – Nie ważne.
- Dobrze, więc chodź za mną.
***
Impreza charytatywna się skończyła, a ja ciągle sprawdzałam mój telefon, żeby zobaczyć, czy mam jakąś wiadomość od Justina. Zero.
Próbowałam do niego zadzwonić, ale oczywiście jego telefon był wyłączony, na co jęknęłam i schowałam mój telefon do torebki. Poszłam wzdłuż holu i znalazłam łazienkę, więc pociągnęłam drzwi, żeby je otworzyć.
Zamykając je, zjechałam w dół ściany i schowałam twarz w ręce. Jak on może być na mnie zły? To nie moja wina. To jest przeszłość. Ja nie oceniam go za to, z kim śpi. Mimo, że ta lista jest długa.
Poczułam łzy spływające w dół policzków, kiedy usłyszałam, że drzwi się otwierają. Odwracając głowę, spojrzałam kto przyszedł i zdecydowanie nie chciałam jej teraz widzieć, Danielle.
- O mój Boże, przepraszam – powiedziała szybko.
Odchrząknęłam, wstałam I wyprostowałam sukienkę.
- Jest dobrze.
- Jestem twoją wielką fanką, Devon, nie myślałam, że Ty – mój idol - kiedykolwiek będziesz o tym wiedziała, że ja serio nie shippuję Ciebie i Justina…
- Dziękuję, doceniam to – przerwałam jej, próbując wyjść.
- Mogę dostać autograf, lub zdjęcia, albo obydwa? – spytała podekscytowana.
- Tak, oczywiście – powiedziałam zaglądając do torebki i wyciągając długopis.
Podała mi kawałek papieru, więc szybko napisałam moje imię, a ona powiedziała:
- Ładny kolor długopisu.
- Dziękuję? – powiedziałam niepewnie, czy to jest komplement.
- Wiesz, wydaje mi się, że gdzieś już widziałam taki długopis – powiedziała biorąc go z moich rąk. – Tak, moja przyjaciółka ma taki sam długopis jak ten! To jest jej szczęśliwy długopis, jak to mówi – powiedziała.
- Jenny Carter – powiedziała delikatnie i spojrzała w moje oczy. Wzięła mój nadgarstek, gdzie miałam wytatuowane ‘Believe’. – O mój Boże.
- Danielle…– powiedziałam.
- Jesteś Jenny Carter?! - wykrzyczała
 - Cii – rozejrzałam się dookoła, modląc się, żeby nikt tego nie usłyszał. – Chciałam ci powiedzieć, ale…
Potrząsnęła głową przed powiedzeniem:
- Bałaś się, że wszystkim powiem?
- Nie! – powiedziałam automatycznie. – Chcę być normalna. Chcę, żeby ludzie przyjaźnili się ze mną, bo mnie lubią, a nie dlatego, że jestem Devon.
- Umawiasz się z Justinem Bieberem? – krzyknęła. – Tym, który prześladuje nas od pierwszej klasy?
- On jest inny Dani – powiedziałam delikatnym głosem.
- Ponieważ jesteś  sławna! To wszystko, o co on się troszczy, o bycie w centrum uwagi! – wyrzuciła swoje ręce w powietrze w złości.
- To nie prawda!
- Nie mogę uwierzyć, że okłamywałaś mnie przez cały czas – powiedziała z czystą złością w oczach.
- Nie miałam wyboru! Chciałam Ci powiedzieć, ale chciałam mieć przyjaciół, którzy będą ze mną za to kim jestem, prawdziwą mną – powiedziałam.
- Jenny, fałszywa Ty umawia się z Justinem Bieberem, co zrobisz, kiedy on się dowie? – spytała.
- To się nie stanie! – powiedziałam w obronie.
Danielle potrząsnęła głową.
- Myślałam, że mówimy sobie o wszystkim.
- To mój jedyny sekret, obiecuję – powiedziałam podnosząc moje ręce w górę.
Popatrzyła na mnie, więc zrobiłam minę szczeniaczka. Wywróciła oczami ale powiedziała:
-Wybaczam Ci. Tylko dlaczego, że jesteś moją najlepszą przyjaciółką.
Przytuliłam ją i powiedziałam:
-To dobrze, bo Devon potrzebuje najlepszej przyjaciółki.
Danielle uniosła brwi, więc powiedziałam:
- Idziemy kupić perukę. 
***
Chwytając mój napój ze Starbucksa, wzięłam z niego łyk.
-Więc, gdzie będziemy kupować peruki? – zapytała Danielle.
- Moja fryzjerka ma przyjść i pomóc wybrać idealną perukę dla Ciebie.
- To będzie zabawne.
Chciałam odpowiedzieć, kiedy mój telefon zawibrował, chwyciłam go i zobaczyłam wiadomość od Justina.

Od: Justin
Musimy porozmawiać. Jadę do Ciebie.

-Cholera  - wyszeptałam.
- Co? – zapytała.
- Justin tu jedzie – powiedziałam panikując, ponieważ nie jestem przebrana. – O mój Boże, chodź ze mną na górę.
Chwyciłam jej rękę i pobiegłyśmy do pokoju. Jestem cholernie wystraszona. Jeśli nie uda mi się przebrać na czas, będę skończona.
Będąc przy pokoju nacisnęłam guzik i usłyszałam jak mój pokój się obraca. Kiedy hałas ustał, otworzyłam drzwi.
- Jasna cholera – powiedziała Danielle, rozglądając się dookoła.
- To jest mój pokój Devon – powiedziałam rozkładając ręce, szybko biegnąc do szafy i chwytając perukę. – Wybierz mi strój, dobrze?
- Tak – powiedziała.
Szybko nałożyłam trochę makijażu, założyłam perukę umieszczając ją na czubku głowy i pozwoliłam włosom leżeć na moich ramionach.
- Tutaj – powiedziała Danielle rzucając mi ubranie.
- Devon? – usłyszałam jak ktoś krzyczy.
- Kurwa! – powiedziałam patrząc na ubrania, dała mi wiśniową bluzę i spodnie do jogi. Szybko je założyłam I odkrzyknęłam:
- Za chwilę będę!
Moja  noga się o coś zahaczyła, więc się wywróciłam, lecz szybko wstałam.
- Danielle, schowaj się w szafie!
- Serio? – wyjęczała.
- Moja szafa jest wielkości kuchni, myślę, że będzie okej – powiedziałam wpychając ją do niej.
Jęknęła, ale zamknęłam drzwi, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Założyłam bluzę, kiedy zobaczyłam, że nie mam pod spodem bluzki, tylko stanik push up z Victoria’s Secret. Odwróciłam się, żeby wziąć bluzkę, kiedy usłyszałam, że drzwi się otwierają.
Spojrzałam do tyłu i zobaczyłam stojącego Justina w białej koszulce bez rękawów, koszykarskich spodenkach i SanpBackiem.
Nagle jego wzrok zjechał na moją klatkę piersiową i zobaczyłam jego rozbawioną twarz.
- Przepraszam, właśnie chciałam…
- Nie przepraszaj – powiedział. – Nie narzekam.
Zapięłam ją i spytałam:
- Więc, po co tu przyjechałeś?
- Przyjechałem przeprosić za ostatnią noc – powiedział pocierając tył szyi. – Byłem wyprowadzony z równowagi i zdenerwowany, że kiedykolwiek umawiałaś się z Joem. Jeśli będę musiał, będę czekał wiecznie, aż będziesz gotowa.
- Też Cię przepraszam Justin, powinnam Ci powiedzieć. Gdybym mogła wrócić i zmienić ten dzień, zmienić to, że się z nim umawiałam, zrobiłabym to w mgnieniu oka – powiedziałam, a on chwycił moje obie dłonie.
- Jesteś moim numerem jeden – rzekł, przyciskając swoje czoło do mojego.
Przygryzłam usta zanim kciukiem wyciągnął wargę z pomiędzy moich zębów i pocałował mnie. Powoli oddałam pocałunek, poczułam jak odpina moją bluzę i przyciągnęłam jego głowę, żeby pogłębić pocałunek. Owinęłam ramiona wokół jego szyi i pozwoliłam mu wsadzić język do moich ust.
 Zahaczył swoje kciuki za szlufki moich spodni i przyciągnął mnie bliżej siebie przed przeniesieniem nie i położeniem mnie plecami na łóżko.
Górował nade mną, więc pociągnęłam go na dół. Przesunął swoje usta na moją szyję i ssał ją delikatnie dookoła. Ciężko oddychałam mu do ucha, moje ciało wygięło się naprzeciwko jego.
Lekko przejechał palcami po moich bokach i przycisnął swoje biodra do moich, pozwalając mi poczuć wybrzuszenie.
Jęknęłam cicho w kontakcie z nim i owinęłam nogi wokół jego tali. To doprowadziło go do szaleństwa, powrotem przesunął swoje usta na moja i poruszył znów biodrami, ale mocniej, sprawiając, że łóżko się poruszyło.
- Justin – wyszeptałam zdyszana.
- Tak bardzo Cię chcę – powiedział ochryple do mojego ucha kiedy chwycił zagłówek za mną i znów pchnął biodrami.
Wtedy przypomniałam sobie, że Danielle jest w szafie. Cholera. Nie mogę tego teraz skończyć, Justin będzie zdenerwowany.
Lekko pocałowałam jego usta, odwijając z niego nogi, sprawiając, że jęknął, przez co się zaśmiałam.
- Nie mówi mi, że masz zamiar mnie zatrzymać – powiedział.
- Muszę odebrać AnnaLee – powiedziałam zapinając bluzę.
Jęknął wskazując na swoje spodnie.
- A co z tym?
- Bóg dał Ci ręce nie bez powodu – powiedziałam puszczając mu oczko. Odwróciłam się do lustra i poprawiłam włosy.
Podszedł do mnie, owinął ramiona wokół mojej tali, ale wybuchłam śmiechem, ponieważ poczułam jak twardy jest I przysięgam, jest jak Statua Wolności.
- Doprowadzasz mnie do szaleństwa, Grey – szepnął mi do ucha.
- Takie jest moje zadanie – odparłam kładąc głowę na jego ramieniu.
- Zadzwonię do Ciebie później – powiedział całując mój policzek.
- Okej – powiedziałam delikatnie zanim zabrał ode mnie ręce i udał się na zewnątrz. Poczekałam dopóki nie usłyszałam jak jego samochód odjeżdża i powiedziałam:
- Teren czysty.
Danielle wyszła, wzięła głęboki oddech i powiedziała:
-Fina-fucking-lly 1, bardzo dobrze was tam słyszałam.
- Przepraszam – powiedziałam zakłopotana, przed zmyciem makijażu.
- O czym on mówił o Tobie i Joem? – zapytała.
- Wiesz, że Devon umawiała się z Joem? – zapytałam.
- Tak.
- Więc, pewnej nocy upił mnie, wykorzystał okazję i uprawialiśmy seks – powiedziałam wzruszając ramionami. – Nie za bardzo mnie to uszczęśliwiło.
- Joe tak zrobił? Co za dupek! – krzyknęła.
- Wiem, w mojej głowie, mówię sobie, że jestem dziewicą – powiedziałam.
Dzwonek zadzwonił i usłyszałam, jak drzwi się otwierają.
- Jenny?
- Na górze! – odkrzyknęłam.
Słyszałam dźwięk obcasów, więc zgadywałam, że to Georgia. Zapukała do drzwi, więc pozwoliłyśmy jej wejść, a ona nagle zauważyła, że nie mam koszulki i spytała:
- Gdzie jest twoje bluzka Jen?
- Ona i Justin mieli gorącą sytuację – powiedziała Danielle. 
- Nie prawda! – powiedziałam w obronie.
- Boże, łóżko prawie się złamało! – odpowiedziała.
- Panno Jenny Carter – powiedziała Georgia.
Jęknęłam i odpowiedziałam:
- Skupmy się na Danielle.
Obie się zaśmiały, a ja tylko wywróciłam oczami. Danielle stanęła przed moim miejscem do robienia makijażu, które jest wielkim stołem z trzeba lustrami i każdym możliwym kosmetykiem.
- Usiądź Danielle.
- Potrzebujemy dla niej imienia.
- Możemy użyć aplikacji, żeby coś znaleźć – powiedziała Danielle.
- Nie powinniśmy sami go wymyślić? – zapytałam.
 - Nie, z aplikacją będzie więcej zabawy – powiedziała. Wyciągnęłam telefon i włączyłam aplikację. Naciskając na ekran powiedziałam:
- Pierwsze imię, Francesca Marble.
- Nie, za zwyczajne – powiedziała Georgia.
- Alexandria Santonio.
- Zbyt wymyślne– powiedziała Danielle.
- Lily Andrews! – krzyknęłam podekscytowana. Perfekcyjne.
- Kocham je! – odparła Georgia.
- Ja też! Idealnie pasuje.
Patrzyłam jak Georgia ogląda jej kolor włosów i próbuje dopasować nowy. Podeszła do szafy z perukami i zaczęła czegoś szukać.
- A ha!
Wyszła z brązową peruką, która miała bardzo długie, falowane włosy. Umiejscowiła ją na głowie Danielle i układała jej włosy. To wyglądało bardzo dobrze. 
- I… jest.
Uśmiechnęła się na swoją pracę i odwróciła Danielle dookoła, żebyśmy mogły ją zobaczyć. Moje usta się otworzyły. O mój Boże, wyglądała niesamowicie i inaczej.
- Danielle, wyglądasz perfekcyjnie – uśmiechnęłam się.
Wyjęła swój telefon i popatrzyła na przednią kamerę. Nagle uśmiechnęła się i powiedziała:
- O mój Boże, Georgia! Bardzo Ci dziękuję! – wszystkie się przytuliłyśmy i bawiłyśmy się jej nowymi włosami.
- Prawie lubię to bardziej niż czerwony – zachichotała.
- Powinnyśmy o tym tweetnąć? – zapytałam.
- Po pierwsze, powinnam założyć konto na twitterze – powiedziała szybko wyciągając telefon. ‘@LilyAndrews’
Dałam mój telefon Georgi, żeby zrobiła nam zdjęcie, więc przytuliłam Danielle, a ona pocałowała mnie w policzek.
‘Patrzcie kto przeprowadził się do Miami, obserwujcie moją przyjaciółkę @LilyAndrews!’
- Więc to oficjalne? – zapytała.
- Tak, to oficjalne.

1 Chodzi o to, że „w końcu”, ale zaznaczając to, że prawie uprawiali seks.

11 komentarzy:

  1. Omg, prawie się wygadała. Ale nie chcę, aby Jen, ani Devon była z Jusem, to dupek biorąc pod uwagę to jak traktuje Jen w szkole. Jestem pewna, że je -ją- zdradzi.. Shippuję Jentona -Daltona i Jen- jakkolwiek to brzmi hahahah.
    +dziękuję, że mnie informujesz <3
    @oliifka

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam z utęsknieniem na następny rozdział :) /@CzarolineTW

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu ona się dowiedziała :) Rozdział boski.
    Czekam nn <3@natalusia99
    http://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. o matulu a myślała że będzie dziewicą a tu suprajs ;d Czekam na nowy rozdział @ideargomez

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo kurde, dzieje się oj dzieje :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaaaaa<3 zajebiste!!

    OdpowiedzUsuń